Teoria głosząca, że wszechświat jest tylko symulacją, wzbudza spore poruszenie w środowisku naukowym. Jedni uważają, że wizja świata podobna do tego, co przedstawiono np. w filmie Matriks, to czysta fikcja. Nie brakuje jednak naukowców i wizjonerów (takich jak Elon Musk), którzy są wręcz przekonani, że wszechświat może być czymś na wzór gry komputerowej.
Na czym ma polegać symulacja wszechświata?
Współczesny rozwój technologii jest naprawdę zdumiewający. Wystarczy porównać np. gry komputerowe z lat 90. zeszłego stulecia z tymi obecnymi. Przy takim tempie rozwoju jest bardzo możliwe, że już pod koniec XXI gry komputerowe będą wiernie imitować rzeczywistość.
Innymi słowy, będzie można stworzyć symulację, która będzie nieodróżnialna od rzeczywistości. Być może możliwe będzie nawet zaprogramowanie świadomych istot w takich symulacjach. Jeżeli zaś będzie to wykonalne, to pojawia się pytanie, czy nasz wszechświat nie został już przez kogoś zaprogramowany.
Naturalnie jest to tylko eksperyment myślowy. Dowodów wskazujących na to, że wszechświat jest symulacją, nie odnaleziono, choć zwolennicy tej teorii powołują się na pewne przesłanki naukowe. Przeciwnicy teorii symulacji zwracają zaś uwagę na to, że zaprogramowanie wszechświata jest awykonalne, ponieważ potrzebna by była do tego wręcz nieskończona moc obliczeniowa.